niedziela, 27 czerwca 2010

Argentyna-Meksyk czyli rewanż za poprzedni Mundial

Już dzisiaj o godzinie 20:30 na Soccer City w Johanesburgu sędzia Roberto Rosetti gwizdnie po raz pierwszy w meczu Argentyna- Meksyk. Faworytem wydają się być piłkarze z Ameryki Płd. ale nie ma co skreślać już przed meczem ich rywali. Obie drużyny grają piłkę bardzo techniczną i ciekawą dla oka więc taki mecz będzie czymś wspaniałym dla wszystkich fanatyków futbolu na całym świecie. Ja osobiście kibicuje drużynom z Ameryki Płd. więc tutaj też będę wierny tej zasadzie i będę trzymał kciuki za Albicelestes. Ten mecz również będzie rewanżem za poprzedni Mundial. W Niemczech oba zespoły spotkały się również w 1/8 finału i wtedy Argentyna wygrała 2:1 z Meksykiem, a zwycięstwo zapewnił im Maxi Rodriguez po wspaniałym strzale z woleja w dogrywce. Ale Argentyna może i w 1/4 finału może powtórzyć mecz z 2006 roku jeżeli oni sami awansują i jeżeli Niemcy awansują i wtedy to byłoby coś niesamowitego gdyby dwa Mundiale po kolei w 1/8 i w 1/4 spotykali się z tymi samymi rywalami.


Argentyna w swojej grupie wygrała wszystkie 3 spotkania. Najpierw 1:0 z Nigerią gdzie powinni wygrać o wiele wyżej ale wspaniała postawa Vincenta Enyeamy nie pozwoliła im na to. W drugim meczu rozgromili 4:1 Koreańczyków z Południa gdzie hattricka zaliczył snajper Realu Gonzalo Higuain ale sytuacje w których strzelał do trudnych nie należały. No i w ostatniej kolejce gdzie mogli sobie pozwolić na stratę punktów i tak wygrali 2:0 z Grecją. Pierwszego gola strzelił Martin Demichelis czym się zrehabilitował za swój wielki błąd z meczu z Koreą po którym Azjaci strzelili gola. A w samej końcówce strzał Messiego, który obronił Tzorvas dobił Martin Palermo(7 listopada skończy 37 lat). Martin pokazał tym wszystkim, którzy uważali, że Diego Maradona robi źle zabierając jego na Mundial, a nie np. króla strzelców Clausury Mauro Boselliego czy chociażby jednego z najlepszych strzelców Ligue 1 Lisandro Lopeza. W fazie grupowej strzelili 7 goli ale ani jednego z nich nie wbił póki co Leo Messi co może być powodem do zmartwienia dla Maradony, aczkolwiek z drugiej strony tyle ile on robi dla zespołu i po jego wielu akcjach padły gole to można go z tego braku skuteczności rozgrzeszyć. Niby Higuain ma 3 gole i prowadzi w klasyfikacji strzelców obok Roberta Vittka ze Słowacji, Davida Villi, Luisa Suareza i Londona Donovana ale strzelił jak już wspomniałem w jednym meczu to wszystko z sytuacji w których nie wypadało spudłować. Miał też okazje w meczu z Nigerią ale tam nic nie chciało wpaść, a już w meczu z Grecją po prostu nie zagrał gdyż Maradona nie chciał go przemęczać przed 1/8 finału. W drugiej linii całkiem dobrze sobie radzi Juan Sebastian Veron co wielu dziwi, że Boski Diego powołał go na Mundial w tym wieku ale pokazuję, że nie tylko w Estudiantes La Plata jest w stanie grać na wysokim poziomie ale i w jednej z najlepszych reprezentacji na świecie. Angel Di Maria też pokazał w starciu z Korea, że te 30 mln euro, które Real wydaję na niego nie idzie na marne. A w meczu z Nigerią po prostu koledzy nie widzieli jego na boisku i można było odnieść wrażenie, że grają w 10. Mascherano to jak zwykle pracowity i nie widoczny na boisku zawodnik ale bez którego nie byłoby spokoju w obronie i początku wielu akcji ofensywnych. Obrona spisuje się moim zdaniem nie najlepiej. To co zrobił Demichelis w starciu z Korea to wołało o pomstę do nieba to nigdy ostatni obrońca nie może się kiwać ale on o tym najwyraźniej zapomniał i przez to stracili gola. Wiele osób wyżywa się wręcz na Gutierrezie za jego słabą grę w obronie. Te osoby mają rację ale z drugiej strony Jonas to przecież skrzydłowy, który w Newcastle gra bliżej bramki przeciwnika aniżeli swojej, więc też może mu być nie łatwo się przestawiać i przyzwyczaić do gry blisko własnej bramki. W dniu dzisiejszym jego ma zastąpić Nicolas Otamendi z Velezu Sarsfield o którego stara się Milan i chyba już w najbliższym oknie transferowym ten zawodnik opuści Argentynę. Z Grekami Nicolas zagrał całkiem dobre zawody i potwierdził to, że uważa się go za jednego z najbardziej perspektywicznych obrońców na świecie. Świetnie w bramce spisuje się co mecz Sergio Romero, a przecież przed mistrzostwami "eksperci i znawcy" w TVP tak płakali co to będzie z ich bramką, bo przecież bramkarz zupełnie nie znany i takie tam ale jak widać tak się znają.

Zrobiłem taki oto mały przegląd zespołu, który myślę pokazuje na co kogo stać i mówi o nich wiele. Nie opisałem Teveza ale o nim pisać nie lubię, bo pomimo że jest to świetny gracz to również tego, że odszedł z mojego ulubionego europejskiego klubu Manchesteru United do największego rywala Manchesteru City to wybaczyć mu nie mogę i jakoś straciłem do niego cały szacunek jakim go darzyłem podczas gry w barwach Czerwonych Diabłów.


Meksykanie w grupie w 3 meczach zdobyli 4 punkty co może nie jest jakimś wielkim wyczynem ale o tym za chwilę. W pierwszej meczu i jednocześnie był to mecz otwarcia turnieju zremisowali 1:1 z gospodarzami czyli RPA. O ile w pierwszej połowie Meksykanie byli zespołem dużo lepszym o tyle już w drugiej połowie to gospodarze pokazali całkiem ciekawy futbol. W drugim meczu wygrana z Francją 2:0 po golach Hernandeza i Blanco. Zagrali z Francją bardzo udany mecz i w nagrodę dostali za to 3 punkty, które właściwie zapewniły awans do 1/8 finału ale jeszcze jakiś cień szansy miały Francja jak i RPA. W ostatniej kolejce przegrali 1:0 z Urugwajem czym utrudnili sobie życie gdyż zamiast zagrać z Korea Płd. muszą się mierzyć z najsilniejszym zespołem na tym turnieju(póki co oczywiście).

Fajnie prezentuje się linia ofensywna zespołu prowadzonego przez Javiera Aguirre. Giovani dos Santos to super drybler, a na Mundialu bardzo przypomina mi Alexisa Sancheza z Chile gdyż obaj mają wielki wpływ na swoje zespoły. Carlos Vela, który pokazuje że talent ma wielki ale skoro jest napastnikiem to jednak oczekuje się od niego goli, a tych jak na razie brakuje. Franco jak dla mnie niby coś robi ale bez błysku i powinien być zmieniony. Za to Blanco i Hernandez jak wchodzą na boisko pokazują, że ławka nie dla nich. O ile Blanco to sił na pełne 90 minut raczej nie ma gdyż jego wiek jest bardzo zaawansowany jak na piłkarza. Ale Hernandez w meczu z Francją wniósł wiele ożywienia do zespołu, a jego gol dał im prowadzenie. W ogóle to jak przy akcji bramkowej trzymał linie z obrońcami to wielkie brawa dla nowego napastnika Manchesteru United gdyż od 1 lipca Meksykanin za 8 mln euro przechodzi właśnie do United z Chivas Guadalajara przez co nie pomoże swojemu klubowi w awansie do finału Copa Libertadores, a szansa na to jest duża bo grają z Universidadem de Chile. Niby wszystko fajnie w Meksyku ale dziwi brak w podstawowej "11" bramkarza Guillermo Ochoa, który jak do tej pory zaliczył 37 występów w pierwszej reprezentacji a ma zaledwie 25 lat. Natomiast Oscar Perez czyli dotychczasowy bramkarz Meksyku na tym turnieju ma aż 38 lat więc to jest jego ostatni wielki turniej zapewne. Ochoa to wielki talent klubu America ale ma już 25 lat więc powinien spróbować sił w jakimś europejskim klubie, a z tym nie powinien mieć problemów gdyż chętnych do jego zatrudnienia być nie powinno. Obrona Meksyku taka mocna już nie jest chociaż znanych zawodników nie brakuje takich jakby chociaż Salcido czy Osorio. Gdy się ich przyciśnie to zaczynają się gubić, a i Perez w bramce nie zawsze jest pewny co też może być pomocne dla super mocnego ataku Albicelestes. Ale przecież z Argentyną jest to samo więc zapowiada nam się ciekawy mecz.


Myślę, że oba zespoły opisałem dość dokładnie i to wszystko co napisałem pokazuję, że faworytem tego meczu są Argentyńczycy i to oni awansują do 1/4 finału gdzie już będzie czekać ktoś z dwójki Niemcy-Anglia bo ten mecz przecież zaczyna się o 16 tego samego dnia.

Przewidywane składy:

Argentyna: Sergio Romero - Nicolas Otamendi, Martin Demichelis, Walter Samuel, Gabriel Heinze, Javier Mascherano, Maxi Rodriguez, Angel Di Maria, Lionel Messi, Gonzalo Higuain, Carlos Tevez

Meksyk Oscar Perez - Ricardo Osorio, Francisco Rodriguez, Héctor Moreno, Carlos Salcido, Efrain Juarez, Rafael Marquez, Gerardo Torrado, Giovani dos Santos, Carlos Vela, Guillermo Franco


Typ: Zwycięstwo Argentyny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz